Trafiliśmy jak się okazało już na miejsce w sam środek przetaczającego się frontu burzowego. Silne wiatry, jakiegoś typu sródziemnomorskie huragany miały uderzyć w Krete lada dzień.

Na Krecie zamykano szkoły i przygotowano się do uderzenia huraganu. Nie powiem żeby mnie to nie zmartwiło. Deszcz i mocny wiatr nie nastrajał optymistycznie. Na szczęście nie było jakoś specjlanie zimno. Kiedy wychodziło słoneczko momentalnie mozna było zapomnieć o deszczu.

Śledziłem radary pogodowe i powoli się uspakajałem. Kierunek wiatru się zmienił i mogliśmy odetchnąć z ulgą.... Teraz już czas na relax!

mt_gallery: spacer po okolicy