TATRY

Moje ulubione góry. Kto raz pójdzie w Tatry będzie wiedział dlaczego.

Piękne słoneczko, niebieskie chmurki i leciutki wiaterek. Wymarzona pogoda na góry. No to jak nie skorzystać i nie iść? Wybór padł na Orlą Perć. Na Palenicy nie było już żadnych miejsc więc ruszamy do Kuźnic. Auto na parking i lecimy na Murowaniec.

Orla Perć i wymarzona pogoda. Jak się taka wymarzona pogoda zdarzyłą to wybór Orlej Perci jest dla mnie sprawą oczywistą.

Najlepszym startem jest Murowaniec. Parkngi dostępne na każdej wolnej przestrzeni. Ceny od 30 do 50zł. najbliżej wejścia do parku. Nie pomogło że wstaliśmy o 5.30. O 7 parkingi się zapełniają. Do kas przy wejściu do parku juz jest spora koolejka. No to już powinno dac nam do myślenia Nie będzie łatwo dzisiaj chodzić po szlakach. Ludzie się przesypują. Trudno. Bilety po 9zł. kupione to dzida do góry. Może się jakoś poukłada.

Wybór Orlej Perci przypieczętowało ponwne zamknięcie jej odcinka od 13 wrzesnia do...No właśnie mało kto jest w stanie powiedzieć do kiedy. A chodziś się chce ;) wcześniejsze Tatry.

Po wejściu na szlak do Murowańca mieliśmy nadzieję że jakoś się to rozładuje. Po minięciu schroniska i dodarciu na staw już nie mieliśmy złudzeń. Przed nami wejście na Zawrat. I tu zaczęło się kolejkowanie.

 

Orla Perć i wymarzona pogoda. Hmm. Trzeba wykorzystać. Nawet w kolejce można się cieszyć widokami no i oczywiście słońcem. Niestety w cieniu nie jest już tak przyjemnie. Ten odcinek jest jednokierunkowy więc nie ma możliwości zawrócenia. Ale jakoś po pierwsze kolejce, w której spędziliśmy półtorej godziny, humory nie upaly. Chcialiśmy walczyć do końca. Jeszcze mamy czas. 

Ale się uśmiałem sam z siebie jak po kilku fajnych wspinkach trafiamy na bułe ludzi. To zejście na Kozią Przełącz. Kompletnie zakorkowane. I nic się nie rusza! Przez chwilę nerwy biorą górę. Co ja tu robię o naiwny człowieku. Na szczęście widoki i towarzystwo jest wyborne. Śmiechy, fala głuchy telefon i jakoś leci. 

Niestety po wejściu po godzinie i 40 minutach w korku na Kozi Wierch braknie nam czasu na przebiegnięcie Orlej. Orla Perć i wymarzona pogoda to założenie tym razem niezrealizowane w całości. Szkoda. Mam nadzieję że zdrowie pozwoli wrócić.

Szybka decyzja. Musimy schodzić. Spokojnie i bez korków mam nadzieję będzie zejści na 5 i do Palenicy. A potem ktoś nas odbierze:) Ale mamy jeszcze super widoki z Koziego na Świnicę, która przez chwile zakryła się chmurami. Fajne fotki. Trzeba schodzić. Po zmroku docieramy na parking. No niestety dni nie są już takie długie. A szkoda.