Rejon SA PA - dla nas to tarasy ryżowe w popularnej dolinie z małą miejscowością Van Tan. To nasza baza wypadowa.
Van Tan - po zalokowaniu się w homestayu i wypoczynku na łonie natury /nasza miejscówka zlokalizowana w bezpośrednim sąsiedztwie pól ryżowych/ postanowiliśmy na własną rękę bez żadnych przewodników zobaczyć naszą dolinę.
{jb_quoteright}Nawet tutaj nie przejdziesz neizauważony przez miejscowe nagabujące każdego przewodniczki. Widząc po trasach jakimi prowadzeni są "turyści" nie warto płacić za tego typu atrakcje. Wystarczy mapa /google w telefonie/ i już masz extra zwiedzanie okolicy! No i dalej ćwiczysz mówienie: No. No thanks:){/jb_quoteright}
Zbieramy informacje o dolinie jak zwykle w necie na miejscu. Fora, strony, relacje. Funkcjonuje to dobrze pod warunkiem, że trzeba do każdej informacji podchodzic indywidualnie. Co to dla nas oznacza. Relacja i zdjęcia rozpowszechniane w necie miały swój czas, swoich ludzi, swoją pogodę i żadko się zdaży że trafimy tak samo. Unikajac głębokich rozczarowań traktujemy wszystkie informacje /oczywiście tez zdjęcia/ z tzw. "lekką dozą nieśmiałości":) Czyli bedzie tak samo lukierkowo jak na wow-zdjęciu....jak dopisze pogoda, samopoczucie czy po prostu ludzie. Nam takie nastawienie pozwala uniknąć mnóstwa rozczarowań.
No bo niby jak nazwać błoto na widzianych wszędzie w necie pięknie zielonych, wszędobylskich w tym rejonie tarasów ryżowych!!! Normalnie....nie ma ich bo nie ta pora. Jest po zbiorach i sadzą nowy ryż:))) Ale w każdym miejscu trzeba poszukać dla nas plusów.... widzieliśmy jaka ciezka praca jest przy przygotowaniu pola i jego obsadzeniu!