Mazury we wrześniu 2020 to alternatywne rozwiązanie urlopowe;) Mazury we wrześniu 2020 to dla nas alternatywne rozwiązanie urlopowe;) - tak by się mogło wydawac na pierwszy rzut oka. Dla mnie i "obowiązku urlopowego" do wykorzystania nie do konca to super kierunek.

Mazury, Mazury , Mazury dla większości z nas to jeziora i lasy....i nic więcej.

No właśnie. Nam potrzeba było tylko spokoju. Stare Jabłonki gdzie trafiliśmy przypadkowo do ośrodka, który pamięta chyba jeszcze nasze młodzieńcze odwiedziny:)))) to moge śmiało powiedzieć nie znowu taka oaza spokoju. Niestety w czasie planowania pobytu uciękł nama mały fakt.

Stare Jabłonki leżą nad małym pięknym jeziorkiem Szeląg Mały no i oczywiście Szeląg Wielki co jak sama nazwa wskazuje robi już inne wrażenie. Niestety strategiczne położenie pomiedzy jeziorami spowodowało że przebiega tędy głown lini kolejowej do Olsztyna!

Sam z siebie śmiałem że jak taki sprawdzacz wszystkiego nie zobaczyłem na mapie czy jak zawsze to robie na satelicie jak wygląda otoczenie meijsca gdzie jedziemy w poszukiwaniu ciszy i spokoju:)))

Sama miejscowość to klasyczna mazurska wieś z mariną, sklepem, mnóstwem miejsc noclegowych i już wcześniej wspmnianymi torami kolejowymi!

Nasz ośrodek przedstawiał się bardzo sielsko. Tafla jeziorka bez żadnych zmarszczek. Spokój i cisza /poza przejazdem pociągów oczywiście/ kłójąca w uszy tak jak trzeba. Sosnowy lasek. Pomost na własność i słoneczko. Odpoczywamy.

Stare Jabłonki Stare Jabłonki Stare Jabłonki Stare Jabłonki

Od momentu tego okrycia nie sposób było się nie śmiać od ucha do ucha popijając prawie "Platona" i ciesząc się taką samą rozrywką jak bohaterowie filmu "Pieniądze to nie wszystko" - przejeżdżającymi pociągami:))) No nie wspomnę że można bylo regulować zegarki! /prawie;)/.

Oprócz tej małej niedogodności mieliśmy ośrodek cały dla siebie. Nie liczymy kilku łódek przepływających po jeziorze. Spokój cisza i piękna pogoda, która była piękna jak na zamówienie.

Mazury we wrześniu to wygrzewanie się na pomoście. Spacery. Grzyby-o grzybach i grzybobraniu w osobnym artykule-Kiedy wychodzisz do lasu na grzyby... i masz aparat w ręce! Żałowaliśmy tylko że nie mamy własnych rowerów. To bardzo umiliłoby życie i pobyt. Tym bardziej że jeżdzić na rowerach jest gdzie.

Do Ostródy jest 8km. Jak ktoś tęskni za maistem no i oczywiście zakupami to tam znajdzie wszystko co potzreba. Jest też coś dla ducha.

mt_gallery: Mazury we wrześniu