Chcieliśmy odpocząć. Pospacerować po plaży. Poplażować. Nie nastawialiśmy się na jakies kosmiczne upały. I wszystko okazało się wykonalne i do zrealizowania w lutym...w Agadirze. Cieplutko w dzień i słoneczko dawały możliwość plażowania i basenowania w hotelu. Mała ilość ludzi dawała nam poczucie spokoju i zwolnienia.

Przelot w godzinach popołudniowych okazał się bardzo przyjemny. Spokojny lot połączony z pięknym zachodem słońca nastrajał nas bardzo optymistycznie.

Wejście na wzgórze to chyba część obowiązkowa wizyty w Agadirze. Spacerowanie i włóczenie się po mieście...noga za nogą po promenadzie... Tak można odpoczywać.  Trochę ruchu się przyda a widoki na okolicę ten wielki trud zdobycia górki to wynagrodzą.

Jesień w Maroku  w pogoni za listopadowym słońcem – wyjazd „zoorganizowany”. Polską jesień zamieniliśmy na cieplejszą:) Tym razem MAROKO. Chciałem zobaczyć jak tutaj jest. Polowałem na wyloty z Brukseli i innych miejsc. A tutaj się okazało że trzeba pogrzebać po necie i w tym okresie można się jeszcze wygrzać za przyzwoite pieniądze…