Wyprawa Aconcagua 6962m. nmp - AMERYKA Pd. To kolejny szczyt naszej korony ziemi. Najdalszy wyjazd. Najdłuższy lot. Kraje znane tylko z filmów NG. Górę i zwiedzanie musimy jakoś pogodzić. Plany i możliwości są ogromne. Tylko jak to wszystko pogodzić?
Na miesięczną wyprawę ciężko było się zmieścić do jednego plecaka szczególnie po włożeniu bucików i śpiwora. Nie zostało wiele miejsca na liofy, ubrania i całą resztę niezbędnych rzeczy ograniczonych zresztą na maksa. No bo jak się spakować na miesiąc do jednego plecaka łącznie z górą? No widać można.
A poza tym nie mieliśmy za bardzo innego wyjścia...
{jb_quoteright}Najpierw samolot i kwesia dodatkowego nadbagażu. Transport pomiędzy punktami nie jest prosty z kilkoma workami których nie da się wziąć na raz na siebie. No i oczywiście już transport bagażu w górach czyli negocjacje z przewoźnikami mających muły. No i dodatkowo pięniądze dla potera, który może odciążyć niezaaklimatyzowanego gringo w transporcie bagażu w góre.{/jb_quoteright}
Wyprawa Aconcagua to spore wyzwanie logistyczne. Na szczęście to konik Łukasza, który takie rzeczy ogarnia z dużym wyprzedeniem. Jest tak że nawet w lokalnych autobusach mamy zarezerwowane numerowane miejsce:) Ale na powaznie. Bagaż w takich wyprawach to konkretne pieniądze przeliczane od samego początku. To kwestie, które na pewno trzeba brać pod uwagę.
Skład zestawu pewnie wypisze w wolnej chwili;) Ale na tą chwile zestaw wygląda tak - zdjęcie.
No pozostała całą elektronika. No ale za sprawą pozostawienia nikona w domu do magicznego plecaczka mogę zabrać kupę potrzebnego elektronicznego sprzętu bez zbytniego zwiekszenia zbierane masy:)
Pierwszy etap wyprawy na Aconcagua - planowana trasa dojazdu do Mendozy:
- 28.01 Berlin z ZOB na TXL (dwa autobusy i na miescu)
- 28.01 Berlin-Madryt przelot AirBerlin
- - caaaały wieczór w Madrycie
- 29.01 Madryt-Santiago de Chile Iberia
- 29.01 Santiago i szalenstwo autobusowe... żeby zdążyć;) udało się!
- - kierunek Mendoza - Andesmar