Kiedyś to obowiązkowe wyjazdy przed wyprawami. Niestety teraz rzadziej...
ALPY
W związku z tym iż nasz wyjazd na ELBRUS zbliżał się już bardzo wielkim krokami /czerwiec sic:)/ postanowiliśmy się jakoś lekko zaaklimatyzować. Nasz wspólny prawdziwie górski wyjazd - niestety dla mnie zimowy /Łukasz się cieszył jak małe dziecko/ padł na "najbliższą" dla nas okolicę - ALPY. W zamyśle był jeszcze oczywiście Mont ale i za daleko i za mało czasu. Ktoś /LUKAS/ musi zdążyć na samolot......... do domu /nie do Polski;)))/.