Kolejny urlop nad Bałtykiem.Mielno i Międzywodzie. Kolejny urlop nad Bałtykiem.Mielno i Międzywodzie.Jestem przerażony faktem, że staje się to jakimś nowym moim kluczem do planowania urlopu:( Czas "ograniczonych możliwości" powinien sie jak najszybciej skończyć! Jest jeszcze tyle mórz do odrycia i tyle plaż na których chciałbym poleżeć:) Czas ucieka...a Bałtyk wita.

Cieszę si, że mimo wszystko udaje się na tych urlopach odpocząć i odetchnąć od miejskiego szumu. Po odblokowaniu hoteli wszyscy ruszyli poza domu stęsknieni za "cudzymi" ścianami. Za inną kuchnią i innymi widokami za oknem. Widać to na ulicach Mielna. Wydawało mi się że grubo przed zezonem będą kompletne pustki a tutaj zaskoczenie. Urlopowicze już są. Po co siedzieć w domu jak można posiedzieć nad morzem?! No i najlepsze, że ludzie pomimo całej tej absurdalnej kowidowej sytuacji do końca nie zwariowali.

Kolejny urlop nad Bałtykiem rozpoczeliśmy w Unieściu. Zad... pomiędzy jeziorem a plażą w pięknych szeregowcach "Kulawa Mewa". Polecam miejsce ze względu na spokój i loakalizację oraz bardzo fajną i sympatyczną obsługę. No trzeba wspomnieć oczywiście o komforcie i wygodzie! Było super. Oczywiście oprócz obowiązkowej plaży można spacerować wokół jeziora słuchając ptaków i ciesząć się ciszą jeziora. Ale wszystko zalezy co kto lubi. Ja z gustami nie dyskutuje.

{jb_quoteright}wybór form noclegowych jest duży, ale rozpiętość cenowa ogromna. Tydzień w domku w dobrej lokalizacji  to w sezonie 5k/1t! To już wczasy w olluuu:){/jb_quoteright}

Oferta noclegowa jest rozległa. Od prywatnych kwater, domków teraz coraz bardziej popularnych do świeżych nowo otwieranych kurortów. Ciekawostką dla mnie były noclegi w maleńkich domkach "w powietrzu" i łodzie mieszkalne zacumowane przy pomostach.

Kolejny urlop nad Bałtykiem.Mielno i Międzywodzie. Tym razem wybór padł na zachodnie wybrzeże.

Piękne długie plaże. Spokojne jezioro. Dużo dróg spacerowych i dla rowerów. Można robić na co masz ochotę. Do Mielana mamy 5km. Więc dla jednych samochód /no oczywiście po zakupy jak najbardziej;)/ a dla innych spacerek brzegiem jeziora słuchając i szukając mieszkających tam ptaków.

Otwarte sklepy i część "jedzenia" do serwowania pozwala poczuć trochę normalności. Kawa czy pizza to już nie taki problem. Nic to że siedzimy w lokalowym ogródku i trzeba zapłacić za"opakowanie na wynos". To już tak bardzo nie przeszkadza bo w końcu można gdzieś usiąść!

Jak już się urlopujemy to różne miejsca trzeba zobaczyć i poczuć różne klimaty. Mielno to klasyka bałtyckich kurortów. Międzywodzie to nasze młodzieżowe wspomnienia z namiotowych wakcji. I znowu umysł płata figle i żyje wspomnieniami, które już dawno powinne być zmienione przez rzeczywistość. Rozbudowa, drogi, deptaki ulice, sklepy i /Żabki...jak po deszczu na każdym rogu:)/ zmieniają okolicę nie do poznania. Dobrze, że morze się nie zmienia. Chociaż linia brzegowa już bardzo! Erozja postępuje. A z odkrytych  klifów cieszą się ptaki, które zakładają tam gniazda. No ale domek w pierwszej lini, tuż nad samym morzem jest bezcenny!:)