Moje ulubione góry. Kto raz pójdzie w Tatry będzie wiedział dlaczego.
Prawdziwa zima w Tatrach na Kondratowej. W domu zima taka sobie a śnieg można zobaczyć tylko w telewizji w relacjach z gór. Zaplanowany wyjazd w Tatry, tym razem zimowy, miał zweryfikować te doniesienia.
Jakoś nie przepadam /wręcz nie lubię:)/ jeździć w góry zimą;))) chyba że nie ma wyjścia! Jak trzeba to trzeba. A poza tym z ekipą nawet po pachy w śniegu też jest zabawnie.
Jesienne Tatry z Koziego Wierchu. Nowa świecka tradycja ustanowiona. Jak co roku jesienią potrzeba bytowania w Taterkach z ekipą jest na tyle mocna że rzucam wszystko i jade:) Jak już jest wyjazd to i jakieś wejście można uskutecznić.
Tatry po pierwszym śniegu - Orla Perć, 5 i okolice to były założenia wyjazdu. Przejście Starą Roztoką zawsze omijaną to był dobry pomysł. Nie tylko ze względu na cisze i spokój ale też oczywiście na super szarlotkę:) Las porośniety mchem robi niesamowite wrazenie.
Prawdziwa zima w Tatrach 5 stawów. Po dłuższej przerwie wyprawowej...umówiony /i długo wyczekiwany/ wyjazd z Łukaszem. Miał być Gerlach ale ze względu na mocno zimowe warunki i lawinowo po ostatnich opadach został odwołany przez naszego przewodnika...i wybór padł na kochaną 5.