Z tą pogodą to jest przecież jakaś masakra!
ani nawet nie ma jak usiąść...zostaej altana .Ale jest tak wilgoto i nieprzyjemnie:(((
To że nas nie rozpieszcza to nawet jako kpina nie przechodzi... A tutaj weekend leci - nie płoży się przy ziemi! Miało być tak pięknie?!
Przecież po pierwsze muszę znowu zacząć gonić Szymona bo mi odjechał na rowerze...primo ultimo dogonić w końcu /nie przegonić/ w końcu mjego rodzonego brata w rywalizacji biegowej!
O żesz ty.
Się chłop zmobiizował! Już 162 kilosy wybiegała moja sierotka. Bravo bravo. Można chociaż mieć stały nadzór nad tym co robi. W endomondo! Tak trzymać!
Tylko jak się zmobilizować w taką "piękną" pogodę! No jak???
Przejdę na jakieś mniejsze "ciężary" i przynajmniej coś napisze. Tak chyba właśnie tak miło spędzę popołudnie.