pierwsze oznaki wiosny w zaciszu mojego kwietnika są kolejnym ciekawym sygnałem naszych ciekawych czasów. Tym razem klimatycznych. Szaleństwa pogodowego ciąg dalszy. Na szczęście nie jest to tak "spektakularna" zmiana ja na drugiej półkuli /i cieszmy sie z tego/ ale widoczna i odczuwalna już jest.
"Obyś żył w ciekawych czasach" się chyba spełnia...czy tylko takich zmian oczekiwałem. Nie. Chyba zmianna szybkości jest za duża. W południe słońce i ciepłe klimaty a w nocy -12stopni. Przecież nie zyjemy na pustyni. Takie klimaty mielliśmy na Atacamie ale nie w domu. No cóż. Trzeba będzie się szybciej adaptowac do nowych warunków!
Wiosna i powrót wegetacji zawsze wywołuje u mnie radość po ciemnych i burych dniach. Pierwsze oznaki wiosny w zaciszu to oczywiście cebule krokusów. Nic tylko wypatrywać azalii i rodendronów! Radości.