Gdyby mi ktoś wcześniej zaproponował robienie zdjęć przystawką makro do telefonu najzwyczajniej bym się uśmiał...po tych kilku próbach już nie. To co na pierwszy rzut oka wydaje się "dziwne" czasami można dobrze spożytkować. Zabawa i inne spojrzenie gwarantowane. Makrofotografia to ciekawe spojrzenie na otaczający świat. Warto spróbować.
Przystawka makro do telefonu w użyciu jest niezwykle prosta. W myśl zasady, że im prościej tym skuteczniej klipsik z wymiennymi "obiektywami" a może lepiej napisać obiektywiczkami daje radę. Niestety a może tez i zaleta to wielkość tego zestawu. Największym elementem jest klips. Maleńkie przystawki zmieszczą się w pudełeczku po zapałkach...i będzie jeszcze grzechotać:) Nie ważne że wykonane małymi rączkami, nie ważne że z plastiku wązne że działają.
Nie dorobiłem się w swoim fotograficznym zyciu dedykowanego obiektywu macro. Zawsze to były przejściówki, które dobrze spełniały swoją rolę. Zdjęcia lustrem były dobre. Tyle wspomnień. Przystawka makro do telefonu po pierwszym uzyciu zrobiła mna mnie mega dobre wrażenie. Da się zrobić duże makro. Nie ma winietowania.
Jak na przystawke makro do telefonu za kilka złotych, którą dodatkowo można zmieścić w załączonym do zestawu woreczku, to efekt jest super. Oczywiście w skali "telefonicznej":)
Fajna i inspirująca zabawa. Można zabawić sie w odkrywanie świata na nowo. Nowe faktury, kiedy nie widoczne elementy krajobrazu. Jedyny minus to bardzo mała odległość z jakiej trzeba fotografować. Robienie zdjęć przy wietrze przystawką makro do telefonu bez statywu wymaga bardzo pewnej ręki:) Sprawdza się mały statyw. Moje pierwsze próby nie są jakieś superanckie. Jednak zabawa i powrót do makro dał mi tyle radości, że mimo tego postanowiłem je wrzucić na stronę. Życzę miłej zabawy i radości pryznajmniej takiej jakiej ja doświadczyłem w trakcie robienie zdjęć a wszczególnośći "śledzenia i pogoni" za robaczkami na odcinku jakiegoś centymetra:)))