Kiedy wychodzisz do lasu na grzyby... i masz aparat w ręce nie jesteś w stanie przejść obojętnie koło cudeniek natury. Nie szukasz tego co się nadaje do zebrania. Zachwycasz się tym co stworzone i co jest po prostu piękne. Mazury to nie tylko jeziora. To też piękne i czyste lasy.
Do lasu na grzyby.
To był dobry pomysł na odpoczynek. Wymuszony urlop i pomysł żeby bez żadnych ceregieli spędzić go bez latania wydawał się lekko słaby. Przy naszych planch wyjazdowych jazda samochodem po Polsce nie wchodziłą w grę. Jednak teraz w podsumowaniu do był dobry plan.
Dobry plan żeby bez strsu, badań odpocząć i naładować akumulatory nic nierobieniem...no może prawie:) Pomimo braku planu w podstawowych założeniach były spacery.
A wiadomo jak spacery to przeważnie grzybowe! Nie dało się łowić /bo łódki też nie mamy/ na pływanie było za zimno mimo pięknej jesiennej pogody pozostały więc lasy....
A że nie jesteśmy "zaawansowanymi" grzybiarzami i zbieramy tylko znane nam "pewniaki" z głęboko rozumianej ostrożności procesowej przestrzegam przed pochopnym i mało wnikliwym osądem zebranych okazów. Lepiej 3 razy się upewnić niż raz pomylić!