wszędzie są górki, nawet żeby dojechać do plaży trzeba zjeżdżać i zjeżdżać.... nie wpominając o powrocie np. z Los Gigantos;(
Jęśli ktoś lubi karuzele a kierowca ciągłe kręcenie kierownicą to wypad na Los Gigantos i z powrotem do góry to fajna jazda. Wieczorne widoki z nad krętej drogi na oswietloną dolinę bezcenne.
Ta częśc wybrzeża jest zdecydowanie inna. Łagodniejsze zejście do oceanu, malutkie zatoczki czy ścieżki i deptaki wzdłuż lini brzegowej różnią tę część od dzikiej północy. No i Gomera;)