listopadowa wiosna

niesamowita temeratura o tej porze roku - całe 13 stopni i to powyżej zera!

    Poprzednie lata nas nie rozpieszczały temeraturowo. Palenie w kominku już od wrzesnia ostatnio stało się normalnością! Ciekawe co na to teoretyce od efektu cieplarnianego:) hehe... No ale nie o tym.

     Listopadowa wiosna. Niedzielna temeratura pozwolliła cieszyć się pełnią szczęścia w terenie. Trzeba trenować. Chodzenie, bieganie...wszystko. Każda aktywność fizyczna jest wskazana. Szkoda, że spacer w takim tempie /no ale jak spacer to spacer a nie nordic walking z Jagienką!/. No ale za to parekilometrów w rywalizacji do przodu:)))

   Istotniejsza była obserwacja terenu i odświeżenie płuc. Las i nasze jezioro to jjednak super sprawa... Niestety przy akiej ilości ludzi traci na swojej dzikości i czasami można się poczuć jak w centrum miasta....

    Na szczęście obserwacją łabądki robiące sobie toaletę  przy brzegu wyagrodził natłok cywilizacji.