Jak nie nosić że sobą aparatu fotograficznego...albo przynajmniej fona z dobrym obiektywem?!
Człowiek siedzi sobie spokojnie w pracy.... i już trzeba wyjść no bo ile można siedzieć w pracy?;) patrzysz w okno i wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie.
Śnieg chmury znowu słońce i...nagle taki zachód! No coś niesamowitego! Wszystko wygląda jakby się paliło. Niestety perspektywa i pobliskie zabudowania nie Tobiasz dobrego planu...ale jak się nie ma co się lubi. Patrzę i nadziwić się nie mogę.
Nie mogę się też opanować żeby nie zrobić kilku zdjęć. Przecież za chwilę to wszystko zniknie!