Miałem już dawno się do tego zabrać i wrzucić info na stronke i poniekąd się oczywiście pochwalić....

   Oj. Dla mnie to było duże coś. Wieczorny wyjazd rowerowy /okazał się raczej bardzie nocny i wczesno poranny:)/ Tychy - Chrobacza Łąka a już najprecyzyjniej na niej Krzyż.

    Trasa jak to trasa mieszana. Las, asfalt no i dla mnie nowinka GÓRY-KAMIENIE i...noc!!!

     Oj było fajnie. Rower wytrzymał chociaż nie wiem jak:) Ja też - zaliczone tylko dwa dzwonki ale nic poważnego oprócz dumy, łokci i pleców nie ucierpiało.... Zjazd przez Przegibek z czerwonymi hamulcami i powrót przez puste Bielsko robiło niezłe wrażenie. A poza tym 4 rowery koło w koło fajnie się sunie. Polecam.

    I miejsce i taki wyjazd....

mt_gallery