W ogródku letnio i przyjemnie... ale tylko popołudniem.

   Wyszedłem rano do ogródka... na bosaka. Piękne słoneczko, rosa....

    I moje delikatne zdziwienie jak po kilku krokach nie czułem, że wszedłem z trawnika na kamień:) No nic trzeba się hartować! Zdziwić też się można. Pogoda wziąż zadziwia. Patrze na termometr a tam 5 stopni! Łoj. Najwazniejsze, że w domu jeszcze przyzwoicie i nie trzeba grzać w kominku!

    Chociaz do kominka już tęskno. Zasze można usiąść z czymś tam rozgrzewającycm w ręce i gapiąc się na płomienie sączyć powoli rozgrzewające lekarstwa....Ech rozmażyłem się.

    Za to ostatnie podrygi bardziej pod i przeloty:) lata uwiecznione w obiektywie. Żadne cuda i to nie aparatem ale fonem;) Dzisiaj w plener na rowerze może coś fajnego się napatoczy. Światło przednie więc aparat trzeba zaangażować! Zobaczymy co z tego wyjdzie?!

2015 jesien w ogrodku 2