Święto Ognia (hiszp. Fallas de Valencia lub Fiesta de Las Fallas) - pogański karnawał, odbywający się co roku w marcu w hiszpańskiej Walencji. Głównym elementem święta są rzeźby tworzone z kartonu, plastrów, wosku i drewna, wykonywane według projektów zawodowych artystów plastyków, które płoną na ulicach miasta w ostatnim dniu świąt - 19 marca.

las fallas w walencji w marcuKażdej grupie rzeźb towarzyszy mniejsza grupa, wykonana przez dzieci z danej dzielnicy lub osiedla, tę mniejszą grupę nazywamy 'ninots' (dziecięca).

Las fallas w walencji w marcu. Współczesne falle to ogromne, kolorowe monumenty. Nadal są prześmiewczym wyrazem opinii publicznej na bieżące, lokalne tematy. Montuje się je na początku marca na ulicach Walencji. Każda posiada temat dla dorosłych i dla dzieci. Wtapiają się one w tło miasta, tworząc harmonijną, bajkową przestrzeń. Najważniejsze falle w Walencji to: Nou Campanar, Na Jordana, El Pilar, Convento Jerusalen, Plaza del Ayuntamiento. Są one podziwiane i premiowane. Każda falla jest centrum lokalnego stowarzyszenia. 16 marca fallery i fallerzy zakładają swoje tradycyjne stroje. Odbywa się przemarsz przez miasto wszystkich uczestników oraz wybranie najładniejszej fallery zarówno w kategorii dorosłych, jak również dzieci oraz odbiera się nagrody przyznawane przez urząd miasta za najciekawsze i najładniejsze falle. Wieczorem odbywa się cabalgata, czyli przemarsz przez miasto lokalnych orkiestr, odbywają się pokazy jazdy konnej, a następnie trwa całonocna zabawa aż do rana. Następnego dnia ma miejsce ofrenda i jest to ofiara kwiatów Matce Boskiej. Przez miasto wówczas maszerują wystrojone fallery, niosąc ze sobą bukiet kwiatów, na koniec bukiety układane są na drewnianym rusztowaniu znajdującym się przed bazyliką na Plaza De La Virgen, tworzącym stożek wokół rzeźby Matki Boskiej .

Podczas Las Fallas począwszy od 1 marca na Plaza del Ayuntamiento codziennie o godzinie 14-tej odbywa się La Mascleta - dziesięciominutowy pokaz huku i dymu petard. Całe święto trwa do 19 marca, kiedy to w nocy wszystkie, oprócz najwyższej falli, zostają spalone.

Tyle suchych /ognistych i wielkich/ faktów na temat samej istoty tego wyjazdu.


madrytPrzy okazji takiego wyjazdu nie sposób było pominąć Madrytu, który z racji swoich zabytków i odległości od morza pozostawał poza zasięgiem naszych Iberyskich urlopowych tras. W związku z tym /no i oczywiście oszćzędności/ zaplanowany Las Fallas w Walencji zaczął się od przylotu do Madrytu.

Ale żeby nie bylo to takie oczywiste to nie z Balic czy Pyrzowic tylko z ...Brukseli:) Też się zdziwiłem kiedy przelot bezpośredni do Madrytu to wydatek rzędu 1200zł. /2os. tam i z powrotem/ a przelot przez Brukselę /łącznie 4 loty/ kosztawał nas 370zł. Nie trudno się domyslic dlaczego wybraliśmy te opcję...

Na miejscu - w Madrycie przez www.booking.com mieliśmy zarezerwowany pokój w samym centrum przy Grand Via więc bez błądzenia metrem z Barajaz dojechaliśmy do celu. Teraz jeszcze szybka masakra językowa z kolesiem mówiącym tylko o hiszpańsku, prysznic i szuu na miasto. Przewodnik w jednej aparat w 2 i do przodu. Nie ma zmiłuj trzeba pobiegać, zobaczyć to i to i to jeszcze... nogi bolą.

Trudno. Nikt nie powiedział że będzie łatwo:)

Rano transport a Atocha gdzie chcieliśmy wziąć samochód na podróż do Walencji. Po ciekawych perturbacjach /w hiszpańskim ATESA tylko z paszportem, AVIS cena z kosmosu itd.../ wypozyczyliśmy auto i ruszyliśmy na południe.


requena

Na południe miał być szlak przez Toledo i Cosuegra kraj Don Kichota i Sancho Panzy. Dotarliśmy jednak tylk do Consuegra gdzie moim marzeniem było zobaczyć stare wiatraki na wzgórzach wokół hiszpańskich wiosek..... i zobaczyłem. Jak na innych zdjęciach. SĄ.

Po 5 godz. docieramy na miejsce tzn. na nocleg do kwatery glównej w Requena.

Z tamtąd codzienna okupacja Walencji to już regularne 130km. w te i we wte. Ale WARTO.

 


Walecja to już inna bajka. na Las Fallas wieksza część centrum zamnknieta dla ruchu samochodowego. Można chodzić gdzie i jak się chce. Trzeba pamiętać tylko gdzie się zostawiło samochód:) TRZEBA, czy masz wodę do picia albo inne specjały i filtr na słoneczko. Przy 28 st. i ostrym słońcu bardzo się przydał...

Ciudad de las Artes y las Ciencias (pol. Miasteczko Sztuki i Nauki) – kompleks w Walencji w Hiszpanii, zwane też przez mieszkańców miasta jako dzielnica „przyszłości”. Zaprojektowany został przez jednego z najbardziej znanych hiszpańskich architektów Santiago Calatrava przy współpracy Felixa Candela. Na całość kompleksu składają się: centrum kulturalne i rozrywkowe awangardowe budynki. Mieści się tu największe w Europie oceanarium, a także delfinarium, kino IMAX, restauracje i muzea. Całość obejmuje obszar 350 000 m².


Las fallas w Walencji w marcu to super impreza. Potem to już ciągle to samo. FALLA- zdjęcia, ninots- zdjęcia, fallery- zdjęcia, maisto-zdjęcia, ofrenda-zdjęcia, maskleta-zdjęcia i filmy no i co ... no i tak w kółko.

Ale WARTO i TRZEBA TO ZOBACZYĆ! Super klimat i niespotykana miejska impreza....