Łeba i Słowiński Park Narodowy to piękne tereny nad Bałtykiem. Ulubiony kierunek naszych i chyba nie tylko naszych lat młodzieńczych;) Fajnie było po takim czasie zobaczyć i poczuć znowu polskie morze. Musze przyznać że przez mnie spychane na dalszy plan z wielu czynników...a to temperatura, a to kolor wody a to parawaning czy po prostu ceny.
Nie mając żadnych sztywnych planów lokalizacyjnych na dalszą część urlopu wybraliśmy pamiętaną Łebę. Ja dodatkwo chciałem połazić po piasku i zobaczyć jak wyglądaja teraz wydmy w Słowińskim Parku Narodowych. I oczywiście jak moje wspomnienia zderzą się z rzeczywistością.
Głowne założeniem pobytu to była oczywiście plaża i leniwe plażowanie oraz długie spacery. Pogoda w dalszym ciągu dopisywała. Obecna sytuacja i czas grubo po sezonie pewnie spowodował czystki w mieście i na plażach bo ludzi bardzo mało. I o to nam generalnie chodziło.
Szybko ale nie tak do końca bez sporego zdziwienia okazało się znalezienie noclegu. Po prostu ludzie zamykają ośrodki na przerwe zimową i jak mówili "tez muszą odpocząć?" serio?:))) Myślałem że biznesmeni nie odpoczywają;)) Pomoc znaleźliśmy oczywiście w necie.
Nasz i tylko dla nas domek wynajeliśmy na kolejny tydzień. Ośrodek przy samych wydmach, prywatne wyjście na plaże /hehe dobrze brzmi ale to wyjście na mały las pokrywające wydmy potem długo przez las jakieś 50m:) potem przez wydmy drugie 50m. i już morze!/
No ale trudno mieszkań na samej plaży szczególnie w naszym klimacie i o tej porze roku! Wynagrodzeniem był piękny pas lasu pomiedzy naszym ośrodkeim a wydmami. Podłoże jak dywanik. Mnóstwo niezbadanych ścieżek. Sosnowy las i wdzierające się do niego wydmy. Biały piasek tak bardzo kojarzący się z Bałtykiem...
Samą w sobie atrakcja jest oczywiście port w Łebie. Dla "marynarzy" i wedkarzy to oczywisty punkt programu. Widać że przemysł turystyczny kuleje. Mały ruch na łódkach. Wszystko stoi i nie ma z kim pływać. Ryby z kutra oczywiście się znajdą. Byliśmy 2 razy o różnych godzinach i jak nie z jednego to z drugiego cos tam zalatywało:) choć kolejek kupujących nie było to "atrakcja" przyciąga każdego.
Ile z tego to dobry "mrożony" chwyt reklamowy a ile faktycznie złowionych w nocnym kutrowaniu nie sposób ocenić. Ryba znacznie tańsza niż w pobliskich restauracjach! Za sztukę flądry kasowali od 6 do 8 zł. Cena za 100 gram a za całość to chyba różnica.
Łeba i Słowiński Park Narodowy to piękne tereny nad Bałtykiem. Nie ma co z tym dyskutować. Pewnie inaczej to wygląda w szczycie sezonu/tego nie chce doświadczyć/ a inaczej teraz. W każdym razie wydmy to obowiązkowy punkt pobytu w tym rejonie.
Jednodniowy bilet dla dorosłych to koszt 7zł. Trzeba go okazywac strażnikom parku w punktach kontroli więc warto go trzymać w kieszeni
Z Łeby to długi 8km marsz. Ale jak ktoś lubi spacerować to warto to właśnie zrobić w tym miejscu. My zaczynamy od lasu i miejscowości Rąbka. Trasa jest mega spacerowa. W Rąbce jest budka z biletami, gdzie można kupić bilety wstępu do SPN. W zależności od tego co planujemy robić i ile czasu spędzić na wydmach /dzieńc zy wiecej/ taki bilet możemy sobie zakupić.
Odpoczynek na plaży. Zderzenie wspomnień z rzeczywistością przebiegło wyjątkowo pozytywnie. Piękna pogoda i ciepełko dopełniło miły pobyt. Trzeba wspomniec o piasku , który w "morskich" miejscach jest dla mnie sczególnie ważny. Łebska plaża zasługuje na miejsce pierwszej 10. Mało ludzi, leżaczki i skrzeczące mewy to nieodłączne atrybuty Bałtyku. I pięknie! Niech trwają.
Odpocząć można i się da. Największym plusem to dojazd. Siadasz rano za kierownicę i popołudniu jestes nad morzem! No i nie trzeba robić żadnych badań:))))))