Samą w sobie atrakcja jest oczywiście port w Łebie. Dla "marynarzy" i wedkarzy to oczywisty punkt programu. Widać że przemysł turystyczny kuleje. Mały ruch na łódkach. Wszystko stoi i nie ma z kim pływać. Ryby z kutra oczywiście się znajdą. Byliśmy 2 razy o różnych godzinach i jak nie z jednego to z drugiego cos tam zalatywało:) choć kolejek kupujących nie było to "atrakcja" przyciąga każdego.

Ile z tego to dobry  "mrożony" chwyt reklamowy a ile faktycznie złowionych w nocnym kutrowaniu nie sposób ocenić. Ryba znacznie tańsza niż w pobliskich restauracjach! Za sztukę flądry kasowali od 6 do 8 zł. Cena za 100 gram a za całość to chyba różnica.