poranne Paprocany

    i jak sie nie zatrzymać i jak nie zrobić zdjęcia?! się pytam? Jadę sobie spokojnie na rowerze, jak zwykle, wokół Jeziora Paprocańskiego w piśkny słoneczny kwietniowy poranek....

    No i muszę się zatrzymać. Chociaż w plecaku tylko telefon nie moge się powstrzymać,  żeby tego nie strzelić.

    Komletnie gładka tafla jeziora. Wszystko odbija się jak w lusterku. Do tego wstające słońce i jeszcze dobrze widoczne jesienne kolory. No nie można mówić , że się nie ma czasu w takich okolicznościach przyrody. Więc stanąłem. I się cieszyłęm jak małe dziecko z nowej zabawki.... Żal tylko, że tak szybko wszystko się zmienia. Jak weźmiesz aparat to nic takiego ci się nie przytrafi a jak po niego się wrócisz to będzie po temacie!

    Ech jakie to wszystko dziwne;) Namiasta tych chwil ulotnych....

2016 poranne paprocany032016 poranne paprocany042016 poranne paprocany072016 poranne paprocany052016 poranne paprocany062016 poranne paprocany09