KARDAMENA - nasza baza wypadowa

widok z balkonu może nie na morze ale przyzwoity

    Wylądowaliśmy raniutko koło 6 więc prawie w środku nocy....

   A tutaj jak się okazuje pierwszy autobus do Kardameny po 9! No cóż 5km to  nie jakiś specjalny wyczyn więc bez napinki bagaż pod rekę i do przodu. Na szczęście nie bylo jeszcze tak gorąco. Spacer drogą do Kardameny przerwał nam taksówkarz, który za piątaka podwiózł nas do centrum.

    Ale takich temperatur sie nie spodziewaliśmy!

    Tutaj jak zwykle sklep prowiant: piwo, owoce pieczywo i śniadanko na ławeczce w porcie. Plan jest. Pełny brzuszek mapa i gps -szukamy hotelu.

 zaopatrzenie i ...leniuchowanie.Dobrze , że cień był!   Miejscowość nie jest specjlanie duża. Hoteli i pensjonatów mnóstwo.

   Gps bezboleśnie doprowadzana nas do apartamentów. Ale tu mały problem nikogo i nigdzie nie ma! I ani halo halo ani jest tutaj ktoś?! nie przynoszą efektu. Telefon do właścicielki apartamentu. Łoj! tylko po grecku?

    OMG!!!

   Na szczęście jest przy słuchawce syn.... Zakwaterowanie i pokój już bez problemu;)

mt_gallery: KARDAMENA nasza baza wypadowa