Crystal Cave to jaskinia pod Lasem Gigantów. Ale trzeba zjechać z głównej drogi i kierując się znakami jechać krętą drogą do końcowego parkingu. Wpisać się na listę zwiedzających bo zwiedzanie jest w małych grupach i czekać na swoją kolej.
I pojawia się mały problem. Wejścia są przypisywane na określoną godzinę i następne wolne są dopiero popołudniu.
Ale jakieś grupki się zbierają i przymierzają do wejścia więc może się jakoś dokleimy. No i udało się. Ruszamy zboczem poprzecinanym strumykami i wodospadami. Ścieżka jest długa i prowadzi cały czas w dół. Oj trzeba będzie się pomęczyć do góry. Rengers prowadzi grupę i kilkukrotnie sprawdza ilość osób.
Przy wejściu do jaskini rendgers prowadzi krótkie szkolenie o bezpieczeństwie oraz poszanowaniu bioflory jaskini. Przypomina o tym bardzo często. Świadomość delikatności tego ekosystemu to poważna sprawa!
Po odprawie ruszamy za naszym przeowdnikiem. Jaskinia warta zwiedzenia. Oprócz wspaniałych formacji skalnych, komór, cieków wodnych i jeziorek ma dodatkowy atut-w niektórych miejscach ciąg powietrza przynosi niesamowite zapachy. Zioła, sole i mienerały tworzą niesamowicie pachnące powietrze, którym można się zaciągć jak na aromaterapi. W upalny dzień niesamowita odmiana. Jak na innej planecie:)