Joshua Tree NP   Jashua Tree National Park był naturalnym celem nr 2 na drodze do Grand Canionu Colorado więc oczywistym było, że chciałbym być tam gdzie kręcono tyle scen filmowych. W tajemniczym świecie dziwnych drzew. I tutaj w zachwycie trzeba się zatrzymać.... bo ciepło a raczej gorąco robi swoje.

    Ale już się domyślaliśmy, że do takich temperatur trzeba się będzie przyzwyczaić. Chociaż to dopiero czerwiec! Nie wyobrażam sobie szczytu sezonu;)

     Wjazdy do Parku Narodowego Joshua Tree są 2. My z racji przemieszczania się trafiamy na północne wejście. Z autostrady lepiej by nam było wjechać zachodnim ale wytyczyliśmy sobie trasę do miejscowości o extra nazwie TWENTYNINE PALMS i tak jakoś wyszło.

    Przy wjeździe północnym jest większa stacja. Sklepik i muzeum. No i oczywiście rangersi. W punkcie kontrolnym dostajemy świetne mapy i foldery o parku.

Jashua Tree National Park    Przyjechaliśmy do tego parku żeby zobaczyć drzewa....a tu drzew jak na lekarstwo:) Za to skał ile człowiek zapragnie. Wszystko bardzo dobrze oznakowane i opisane. Super dokładna mapa. Parkingi i miejsca biwakowe na trasie. Ale mało drzew!!!

    A już na pewno nie tyle co w filmach i moich wyobrażeniach o lasach drzew Jashuego:)

Jashua Tree National Park

    Zrobienie pętli Park Boulevard zajmuje nam kilka godzin. Zatrzymujemy się przy skałach i przemierzamy ścieżki dydaktyczne wyznaczone w najbardziej interesujących miejscach. Przyjemnie pochodzić po takich górkach bez lodowców i mrozów.

    Widoczki jak z pocztówek. Drzew się naoglądałem do woli. Może nie wyglądają tak jak w moich wyobrażeniach ale nareszcie wiem jak rosną i gdzie.