środa - plaża FASALARNA
No i nastąpiła w końcu pogoda godna Krety. Słoneczko upragnione. Niestety dalej wiatr hasa jak mu się podoba i niestety zmniejsza przyjemne odczucia.
Trzeba się uciekać do oslon osłonek dziur i zagłębień żeby nie wiało aż tak mocno. Ale takie są uroki maja:) Budzimy się rano słoneczko w okienko i już nie che się spać. Przeciez trzeba korzystać!
No spoko spoko. Śniadanie. Świeże pomidorki z kreteńskich szklarni smakują nadzwyczaj dobrze do tego oczywiście feta! uzupełniamy kanapki cebulką i mniami... Na balkoniku /naszym drugim od wschodu w słoneczku/ gościmy się jak lubimy. Jest oczywiście kawa i czekoladowe ciasteczka /z gorzką czekoladą żeby nie było/. No i tak w sloneczku zasilamy się na cały dzień.
Słoneczko zachęca. Plaża zachęca.....
Widać że pusta wieć klimat dla nas wyśmienity. Raz dwa i na plaże. Daleko nie mamy jakieś 100m:) Plaża falasarna pusta. Nie ma co się zastanawiać szukamy osłony od wiatru i luuuuu. To jest to. Woda kryształ i zimna ale co tam trzeba spróbować. Kolory że aż się gęba cieszy. Aparat w końcu uchwyci klimat /czytaj kolor/ wody. No nie do końca trzeba to zobaczyć w okularach z polarem-wtedy jest czad! Parę fotek i łapiemy soneczko! Luzzz....