Page 5 of 7
czwartek - miała być Samaria
Wąwóz Samaria to miał być nasz kolejny cel na tym wyjeździe...ale scenariusz dla nas to tylko zarys działalności. Czas zagospodarowujemy na bieżąco w zależności od możliwości i sił czytaj chęci.
Chociaż siedzieć na d...na 4 literach się nie da tak do końca. Przecież do dyspozycji jest wóz i można a nawet w celach poznawczych należy się przemieszczać!
Tak po długich przemyśleniach poprzedniego wieczora odpuszczamy sobie Samarie. Z podsumowania info internetowych wynikało że:
- primo: od nas długi dojazd i trzeba rano wstać- bez komentarza,
- primo ultimo:) - najlepiej "zrobić" to zoorganizowanie czyli dojechać autem do Chani a tam już standardowo jakaś zoorganizowana oferta. Dojazd autobuesem z Chani do wejścia do obozu. Przejscie wąwozem - info od 3 godzin biegiem do 6 spokojnie. Wyjście po drugiej stronie wąwozu i transport do najbliższej miejscowości promem. Ostatni prom odpływa koło 16! Jak się spóźnisz to lipa.... No i powrót zoorganizowany autobusem do Chani.
- podstawowy problem to własny samochód /nie zawsze to super wygoda i ułatwienie jak widać/ którym oczywiście można dojechać bez problemu do wejścia do wąwozu...ale kto go dostarczy do wylotu??? a najważniejsze jak z powrotem dostać się do wejścia w jeden dzień? Takiej informacji nie umiałem znależć u "wujka" googla. A po zoorganizowanym wyjeżdzie nie widziało mi się z Chani wracać po auto. To tak po krótce...