Page 1 of 3
Jesteśmy w świetnym nastroju i pełni optymizmu. Niestety Dolomity tym razem nie przyjmują nas z otwartymi ramionami. Chmury i raczej mało stabilna pogoda nie zapowiadają modu. Nie mylilismy się. No ale cos się udało zobaczyć.
Deszczowe Dolomity Tre Cime di Lavaredo i tylko widok na góry przez od czasu do czasu przebijające się niebieskie niebo. Trudno. Robimy co się da. Tradycyjnie przyjeżdżamy do Misuriny. Kamping w dobrej lokalizacji do startu na Tre Cime. Nie ma luksusów ale jest wszystko co potrzeba. Widoki i klimat miejsca robi robotę.
Obserwując niebo i zmieniającą się pogodę nie zastanawiamy się ani chwili. Trzeba ruszyć na rozruch i wykorzystać pogodę. Wybór oczywisty. Idziemy do schroniska Tre Cime di Lavaredo. A na górze zobaczymy czy wystarczy nam czasu na jakieś boczne szlaki.