To już nie pierwsza nasza wizyta na kempingu Marmolada w Canazei. Lokalizacja kempingu jest wyśmienita. W centrum miasta. Tutaj na pocieszenie idziemy do pizzerii. Gdzie jemy świetną pizzę i raczymy się super domowym winem. Humor i nadzieja powoli wraca...
Na to miejsce też mamy plan. Plan to Marmolada albo Piz Boe. Ale oczywiście wszystko zależy od pogody. I niestety. Ta dalej nas nie rozpieszcza. Deszczowe Dolomity były już na Tre Cime di Lavaredo a teraz jeszcze w Canazei.
Po drodze mamy jeszcze troszeczkę słońca. Mijamy Cortine D'ampezzo. Nie sposób przejechac i pominąć taki widoczek. Zatrzymują się tutaj nawet miejscowi. Warto było się zatrzymać. Nie wiadomo kiedy będziemy mieli takie słoneczko i takie widoki.
No i to były ostatnie chwile z lazurowym niebem i słoneczkiem w Dolomitach. Potem to już tylko chmury i deszcz. To przesądziło. Siedzieć w namiocie marznąć i moknąć to nie ten wyjazd!
Jedziemy jeszcze pod Marmoladę i jedziemy na ciepłe południe! Dolomity poczekają.