Salta i noc w Salcie. Po dotarciu do Salty i zaprowiantowaniu się na szybko musimy ogarnąć dalszą trasę do San Pedro de Atacama. No i niespodzianka! Następny autobus jest za 3 dni!!! SZOK! Szukamy rozwiązania...
Po chwilowym załamaniu i rozmowach we wszystkich biurach obsługujących przejazdy do Chile mamy kiepskie miny. Łatwiej się dostać do Boliwii, Peru czy Urugwaju niż do CHILE!!!
Jest światełko w tunelu...tylko jeden przewoźnik będzie jechał ale nie ma miejsc a o ewentualnych luzach będzie wiadomo na 100% rano - przed odjazdem. To przynajmniej pocieszenie i trzymamy sie tego jak brzytwy! Nic to że czeka nas noc w Salcie. Lepsza noc niż 3 dni a potem z duszą na rmieniu czy zdążymy na samolot! Ech podróże, podróże....
pamiętaj, że nawet w sezonie autobusy nie kursują codziennie na wszystkich trasach - więc trzeba uważać przy planowaniu trasy
No nie było w planie zwiedzania Salty raczej bardziej atrakcyjnych okolic w stylu: KOLOROWE SKŁAY, stara kolejka, jakieś ciekawe formacje skalne w parku....ale nie Salta i noc w Salcie.
Widać los tak chciał. Ważne żeby rano były miejsca!