San Pedro de Atacama to małe miasteczko na drodze pomiędzy granicą z Argentyną a znacznie większą Calamą, gdzie jest również lotnisko. My podróżujemy dalej autobusami więc się tym nie martwimy:)
Trzeba się tylko wyposażyć w dużo wody, kremy z dużym filtrem bo słońce pali niemiłosiernie, koniecznie coś na głowę bo udar murowany i cienia brak!
San Pedro to chyba najlepsza baza wypadowa w tym rejonie do zobaczenia najlepszych rzeczy w tej części Chile. Polecam jeden dwa dni rowerem po najbliższej okolicy. Laguny Casara bez najmniejszego problemu to tylko 20km. Val de Muerte i Val de la Lanu to już większy dystans ale do zrobienia.
W gruncie rzeczy San Pedro to niezła dziura. Kilka ulic w tym centrum to mały placyk i 2 główne uliczki poprzecinane przecznicami o dł. no może z 500m.:) Mega klimatyczne miejsce. Ludzie z caego świata. Fajnie jest usiąść gdziekolwiek z piwkiem i wsłuchać się w gwar miasteczka. INFORMUJĘ: jest klika normalnych sklepików na zasadzie dyskontów, w których ceny są przyzwoite i nie trzeba przepłacać. Ani za piwko ani za jedzenie.