Oczywistym jest że zdjęcie z napisem musi być! Dobrze, że w MC jest darmowe wifi i na każdy etap podróży czy miejsce do którego jedziemy, na 2 telefony szukamy informacji, relacji i jakichkolwiek wskazówek dla takich jak my podróżników.
Gdzie i co? Jak dojechać? I najważniejsze czy warto? Z tym jednak różnie bywa. Każdy ma prawo do swojego zdania i subiektywnych odczuć:)
Jedno jest pewne - fota z napisem musi być! Poczytane współrzędne ustalone i najlepsze polecane przez podróżników miejsce do "obcowania" z napisem wybrane. Najbliżej wzgórza. Bez żadnych elementów przesłaniających napis:)
No ale jak to właśnie w takich sprawach bywa. Subiektywna ocena.
Miejsce jak widać po ilości osób przyjeżdżających i robiących zdjęcia wybraliśmy właściwe. Napis widać w całej okazałości a widać na gps i mapie Los Angeles że bliżej podjechać autem się nie da;( Szkoda by było bardziej amerykańsko...bezpośrednia fota z auta bez wychodzenia:) Żar z nieba leje się piękny. Ale mamy zapasy wody a spacery w takich okolicznościach przyrody nie są dla nas jakąś przeszkodą. Auto parkujemy na wolnym miejscu koło pobliskiego parku. Teraz już tylko kręta drogą na miejsca /pobocze na zakrętach drogi/ z których najlepiej i bez przeszkód można cyknąć fotę;) Park...a co wyżej dalej i faktycznie kolejny zakręt jest jeszcze lepszym miejscem na "podziwianie" napisu. Kilka ujęć. Chwila zadumy i ... dupy to to nie urywa!:)
Popijamy wodę. Zastanawiamy się czy my jednak nie mamy innych gustów niż amerykanie?? Podziwiamy panoramę LA. No ale trzeba jeszcze zobaczyć słynną ALEJE GWIAZD!!! Schodzimy do samochodu i przez słynne drogi słynnego Hollywood jedziemy do centrum....
