{nomultithumb}Śfietlnej Wielkanoc 2016 życzę JA

 

   Już któryś raz obiecałem sobie, że najwyższy czas, że trzeba spróbować i stanąć w szranki z własną słabością!

    nawet w czasie popołudniowego bieganka warto podnieść głowę i rzucić okiem dalej niż pod nogi...

    Jedno czego nie można powiedzieć o naszych Paprocanach to że są nudne. Cały czas się zmieniają. To nie tylko rozbudowująca się infrastruktura. Nowe alejki, altany czy siłownia. Najcenniejsze co jest wokół jeziora to natura.

obowiązkowa pocztówka z Teneryfy. No to jakby być w Egipcie i nie widzieć piramid! /oj mam nadziję że się nie naraziłem nikomu;)/

    Miejsce przyjemne. Plaża dla nas klasycznie śródziemnomorska a ja przynajmniej nie tego szukam tak daleko od domu.... Ale jaki plusik - jak słońce wychodzi z za chmur momentalnie robi się gorąco i przyjemnie można wygrzać kości drzemiąc na ręczniczku. 

    Icod de Los Vinos - to wcale nie takie mała miasteczko jak na tutejsze warunki.

    Platanina wąskich i bardzo stromych uliczek to nie tylko centrum ale też całe obrzeża centrum. My mieszkaliśmy w Amparo. Po gepeesowych pomiarach okazało się że to tylko 900m.npm! jak w górach:) Ale jak wspomniałem wcześniej świetna baza wypadowa do zwiedzania. W każdą stronę wyspy mieliśmy po koło 60-70km.

    No i oczywiście się to przydało przy zmiennej lutowo-marcowej pogodzie.

{nomultithumb}

oczywiście oficjalne szczere i zawsze gorące życzenia ...KOBIETOM!