Wysiadamy na przystanku niby najbliżej naszego noclegu sławnego hostelu BASE CAMP. Nikt nie wie gdzie to jest.

    Ale uczynny pan pakuje nas do swojego samochodu i wiezieee 100m. bo BASE CAMP był właśnie na tej ulicy. Faktycznie jego lokalizacja to jest największy plus.... no i wiadomo cena ale chyba tak naprawdę jedyny bo wnętrze. Ech....ale trzeba przyznać że czyste i nieśmierdzące. Najważniejsze że jest się gdzie wyspać i wykompać. Dla nas jako przystanek w drodze nadał się dobrze. Trzeba napisać o śniadaniu w cenie. Hmmm jakby to ująć jest ale trzeba sobie samemu zrobić z produktów które są w otwartej kuchni:) Taki fortelik...

mt_gallery: BASE CAMP ANCHORAGE....