Obóz 4 - czekanie na pogodę

C4 czekanie na poprawę pogody i przymusowa regeneracja. Obóz 4 nazywa się inaczej 14-tką ze względu na wysokość w stopach:) Po ciężkim dniu podejścia do obozu nastał czas odpoczynku i regeneracji. Chcociaż z tą regeneracją na wysokościach jest różnie jakoś musimy się z tym zmierzyć. Niestety do tego dochodzi załamanie pogody. Więc przymusowy odpoczynek w C4 staje się nieuniknionym faktem.   

W obozie 4 prognozy pogody codziennie podawane przez rangersów i wystawiane na lub pod słupkiem staja się stałym elementem pielrzymek wszystkich wspinaczy. Na stronie parku tez jest dużo cennych informacji....ale z nimi raczej lepiej zapoznać się przed górą!:)

Bo i jest pretekst żeby wyjść z namiotu i rozprostować kości i można pogadać z kimś innym niż Łukaszem:))) Tak przez kilka dni tabliczka stała się wykadnią życia w obozie.

Część ekip siedzi tytaj już od tygodnia. Sąsiadujący koło nas amerykanie codziennie w pełnym rynsztunku słuchają radia z pogodą i codziennie rezygnują z wyruszenia do obozu wysokiego czyli 17k. Raz napawa nas to onieśmieleniem bo widać że chłopaki przygotowani na serio a z drugiej strony już po kilku dniach dupowania i oglądania tego samego cyrku zaczyna nam ich być żal... 

Niestety wracamy od słupku płaczu przez kilka dni ze spuszczonymi głowami. Komunikaty nie wróżą nic dobrego. My w przeciwieństwie do amerykanów się nie poddajemy. Chociaż głowa nap... i jakoś żyć się nie chce walcząć z zawieruchą i śniegiem zasypującym co chwila namiot. Ech super wyprawy:)))

{jb_quoteright}Spanie "pochłania" większość czasu czekania na poprawę pogodę. Jak ktoś ma spanie...Ja na szczęście mam:) Wysypiam się i odsypiam zaległości.{/jb_quoteright}

C4 czekanie. Kolejny dzień....Niestety pogoda jest tak zdradliwa i nieprzewidywalna że uniemożliwia jakiekolwiek długie wyjścia. Chociaż obojętnie co się dzieje na zewnątrz pielgrzymkę do słupka trzeba zrobić:) Poza tym prace przy namiocie trwają praktycznie non stop. A tutaj nas przysypie a tutaj zawali się murek. Niestety nie mamy piły do śniegu jak większość ekip i musimy wszystko ogarniać łopatą. No ale jak to mówią da się ...bo czasu mamy duuuużo. Tylko problem jest z tą niską temperaturą. Już ci się wydaję że łądnei że ciepło że można tylko w skorupce wyskoczyć i podśnieżać..... a tu zong!!! I za chwilę nie czujesz paluszków:) I się tak zstanawiasz przez sekunde- co to ma być??

Obóz 4 czekanie i czekania nie ma końca. 2,3,4 dni da się jakoś spokojnie zdzierżyć. Ale 5 pojawiaja sie problemy. MUSIMY się gdzieś ruszyć bo można zwariować!!

Pogoda z rana jest piękna. Wszyscy suszą uśmiechy i myślą będzie dobrze. NO niestety tabliczka i komunikaty o pogodzie na górze studzą jeszcze bardziej tak do ok -40stopni nasze zapałay na 17k. To był dobry wybór. Czekać.

Ląduje helikopter i jak z automatu więści szybko się rozchodzą. Przylecieli niestety nie w odwiedziny. Jeden wspinacz odmroził wszystkie palce u rąk. Sam nie zejdzie musi lecieć. Dobrze że udało mu się zejść. Teraz dziekujemy że nie ruszyliśmy wczoraj do góry. Uffff. Szkoda chłopa. Okazało się że to Fin z którym mieszkaliśmy w Talkeetnie w jednym domku;(((

C4 czekanie i czekanie. Amerykanie obok nas siedzą w C4 już 2 tygodnie. Zachowują się jakby byli na wakacjach. Frisby zabawy... Ale podejścia aklimatyzacyjne tylko pod line. Zastanawiamy się czy są tak bardzo rozsądni czy wystraszeni i liczą na jakieś cudowne zmiany pogodowe? My na swoje okno pogodowe i pomyśne słupkowe wieści tez czekamy.

Ale my jakoś już chcemy wystartować. My juz w blokach startowych. Oni sobie jakoś tak truchtają:)) Mo nic. Na razie jaki "piękny" jest ten obóz 4...echh strasznie.

mt_gallery: Obóz 4 - czekanie na pogodę